blog hafciarski :)

Obserwatorzy

czwartek, 27 sierpnia 2015

Stephen King - Pora deszczowa

Tytuł oryginalny: Rainy season
Tytuł polski: Pora deszczowa
Forma: Opowiadanie
Pierwsze wydanie: Midnight Graffiti magazine (1989)
Ostatnie wydanie: Marzenia i koszmary (1993)
Gatunki: Fikcja literacka, Horror, Fantastyka


Uwagi:
Wersja ze zbioru 'Marzenia i koszmary' została poprawiona.

Młode małżeństwo wybiera się na wakacje. Klima w aucie nie działa, tak samo jak radio. Kłótnia wisi w powietrzu. Gdy dojeżdżają do jakiejkolwiek cywilizacji, okazuje się, że co siedem lat, 17 czerwca nastaje tam pora deszczowa - deszcz ropuch. Małżonkowie nie wierzą w takie historie, uważają ją za dość kiepski żart.

Jednak w nocy wyrywa ich ze snu głuche uderzenie o dach i ściany domu. Myślą, że to miejscowi im się psocą. Prawda jest taka, że historia jest prawdą. Deszcz ropuch właśnie nastąpił. Te, które nie zdechły od upadku, wkradały się do wewnątrz domu poprzez popękane szyby. Szczerząc kły, kąsały ich dotkliwie. Były wszędzie, nie dało się od nich uciec.

Pora deszczowa zakończyła się nad ranem. Wyrządziła wiele szkód, a wszystko przysłane było martwymi ropuchami nawet na dwa metry wysokości. Pierwsze promienie słońca stapiały ich ciała. Miasteczko wraca do życia. A staruszkowie mają wyrzuty sumienia, że kolejny raz, po siedmiu kolejnych latach, żniwo zbiera pora deszczowa w postaci kobiety i mężczyzny.

czwartek, 6 sierpnia 2015

Stephen King - Gzyms

Tytuł oryginalny: Ledge
Tytuł polski: Gzyms
Forma: Opowiadanie
Pierwsze wydanie: Penthouse (lipiec 1976)
Ostatnie wydanie: Nocna zmiana (1978)
Gatunki: Fikcja literacka, Horror, Fantastyka

Stan Norris kocha się w żonie bogacza Cressnera. Do wyboru ma kilka wyjść z tej trudnej sytuacji. Może przyjąć dużą łapówkę i odejść lub upierać się dalej i zgnić w pierdlu za posiadanie narkotyków. Jedną z opcji jest także przejście po gzymsie wieżowca, przeżyć, wziąć kasę i żonkę, albo zginąć, lub w przypadku odmowy iść do paki.

Mężczyzna postanawia poświęcić się dla ukochanej Marci i przejść po gzymsie mającym 13cm szerokości położonym 120 metrów nad ziemią.

Wielkim wyczynem i cudem udaje mu się obejść w ten sposób budynek i wrócić na balkon. W czasie tej długiej podróży rozmyśla nad sensem tego czynu, podejrzewa, że nawet jeśli uda mu się to zrobić, pewnie i tak go zabije.

Opowiadanie kończy się szczęśliwym powrotem na balkon, ale uzyskaniem złej wiadomości o śmierci Marci. Opętany złością przejmuje pistolet i w taki sam sposób zabawia się z biznesmenem. Przejście po gzymsie.

A jak skończyło się to igranie ze śmiercią?

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Stephen King - Ktoś na drodze

Tytuł oryginalny: One for the Road
Tytuł polski: Ktoś na drodze
Forma: Opowiadanie
Pierwsze wydanie: Maine Magazine (1977)
Ostatnie wydanie: Nocna zmiana (1978)
Gatunki: Fikcja literacka, Horror, Fantastyka

Uwagi:
Opowiadanie to zostało umieszczone w 2005 roku w ilustrowanej edycji książki 'Miasteczko Salem' (do której nawiązuje) i przetłumaczone na nowo przez Paulinę Braiter pod nowym tytułem - 'Strzemiennego'. 

Do baru podczas śnieżycy wpada przerażony mężczyzna.
"Nigdy nie widziałem tak wystraszonego człowieka. Przypominał konia, który przez całe popołudnie żarł pokrzywy."

Jego żona i córka były w aucie 10 km dalej. Byli blisko Doli Jeruzalem. Legenda mówiła, że przed spaleniem miasteczka ludzie zaczęli znikać. Powiadali, że to sprawka wampirów. Mężczyźni z baru postanowili mu pomóc. Ruszyli w śnieżycę w poszukiwaniu auta szaleńca. Gdy dotarli na miejsce jego Mercedes był pusty. Znalazł ich dalej. Ale żona już nie przypominała siebie. Miała nienaturalnie duże kły. Mężczyźni uciekli, a on przepadł. Zanim odjechali spotkali małą dziewczynkę. Zwiedzeni jej niewinnością, prawie dali się ukąsić. Ciśnięta Biblią rozpadła się w pył.

Już do końca dręczyły ich koszmary tamtego wieczora. A mała dziewczynka ciągle gdzieś tam czeka, aby kogoś pocałować...